Jak rodzi się obraz? Od wewnętrznego impulsu do płótna

Opublikowano w 20 czerwca 2025 22:56

Nie zaczynam od szkicu.

Nie zaczynam od kompozycji.

Nie zaczynam od pomysłu.

 

Zaczynam od czucia.

 

Czasem to słowo, które utkwiło mi w głowie. Czasem twarz kogoś mijanego na ulicy. Czasem cień. Czasem pustka. I właśnie z tej wewnętrznej, nieuchwytnej przestrzeni – zaczyna się coś ruszać. To jeszcze nie obraz. To bardziej napięcie, które domaga się formy.

 

Faza pierwsza: niepokój

 

Czuję, że „coś” chce się narodzić. Ale nie wiem jeszcze, co to jest. Noszę to ze sobą kilka godzin, dni, czasem tygodni. To jak niedokończona rozmowa z samym sobą. Nazywam to roboczo „wewnętrznym dymem” – bo zanim pojawi się ogień, czuję ciepło pod skórą.

 

Faza druga: forma bez treści

 

Zaczynam rysować. Linie, które jeszcze niczego nie przedstawiają. Układam kompozycje geometryczne. Czasem tworzę przestrzeń, zanim jeszcze wiem, co w niej zamieszka. To taki teatr bez aktorów.

 

I wtedy pojawia się ON lub ONA – postać.

Ale to nie człowiek z zewnątrz. To ktoś, kogo czuję z głębi. Bohater, który niesie historię – nie opowiedzianą wprost, ale zakorzenioną w symbolu.

 

Faza trzecia: cień

 

Cień przychodzi później. Jest jak podszept.

Zwierzę, które nic nie mówi, ale mówi wszystko.

To ono otwiera sens. Stawia pytania. Czasem boli, czasem prowokuje, czasem milczy ciężko.

Dopiero wtedy obraz zaczyna oddychać.

 

Faza czwarta: walka

 

Kiedy już wiem, co i dlaczego, zaczyna się walka – z formą, kolorem, detalem. Praca rzemieślnicza.

Czasem obraz się broni. Nie chce wyglądać tak, jak go czuję. Czasem mnie zaskakuje – pokazuje więcej, niż planowałem.

 

Ale jeśli go skończę – nie poprawiam.

Nie szukam ideału. Szukam prawdy w tym momencie.

 

 

---

 

I tyle.

 

Nie ma przepisu.

Jest proces.

Nie ma gwarancji.

Jest ryzyko.

Ale kiedy już stanie przede mną gotowy obraz – wiem, że urodził się z czegoś prawdziwego. I to wystarczy.

 

 

---

 

📆 20 czerwca 2025

✍️ Korzenie Kreatywne

 

A jak wygląda Twój proces twórczy?

Czy zaczynasz od formy, czy od wewnętrznego niepokoju?

Jeśli podoba Ci się ten artykuł zagłosuj i podziel się swoją opinią w komentarzu. 

Ocena: 5 gwiazdek
19 głosów

Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.